MagBooky
-
Deprawacja – według słownika języka polskiego PWN – to: „sprowadzenie kogoś z uczciwej drogi, szerzenie zgorszenia”. Kto zatem kogo sprowadzi na złą drogę w małym miasteczku Czersk, w którym toczy się akcja powieści Sandy Cichej właśnie o takim tytule? Przyjrzyjmy się bliżej.
Wszystko zaczyna się w chwili, gdy w miasteczku dochodzi do zaginięcia dwóch nastolatek. Ponieważ jednak panny niejedno już miały za uszami, a i miejscowym kuratorom zawodowym były one dobrze znane, nikt początkowo nie zakłada, że mogło dojść do jakichś przestępczych zdarzeń z ich udziałem. Przeciwnie, wszyscy stawiają na to, że dziewczyny uciekły z domu, a jak im się pobyt na gigancie znudzi to z podkulonym ogonem wrócą do domu. Kiedy jednak policja dokonuje makabrycznego znaleziska – odnajduje okaleczone ciało jednej z dziewcząt, sprawa zaczyna się robić poważna i już nikt jej nie bagatelizuje, w końcu druga z dziewcząt wciąż może być w niebezpieczeństwie.
I tu pojawia się przestrzeń dla głównych bohaterów. Rozwikłanie zagadki stawia sobie za punkt honoru policjant Komendy Powiatowej w Chojnicach - Robert Grubickioraz świeżo upieczona kuratorka sądowa Małgorzata Drobińska. To oni będą starali się podążać tropem sprawcy, a czy uda im się właściwie go wytypować? Kto to wie. Plusem jest dość nietypowy duet – kurator sądowy w roli demaskatora zbrodni to faktycznie nowość. Obie postaci nakreślone zostały na tyle przejrzyście, że jasne są ich motywacje. Z ciekawością śledzi się zatem podejmowane przez nich tropy i ich dążenie do rozwikłania tajemnic związanych z zaginięciem dziewcząt. Dzięki ich śledztwu na jaw wyjdą też inne sekrety, które odsłonią prawdę o skomplikowanych relacjach międzyludzkich panujących w Czersku
Jakby tego było mało, atmosferę w książce zaogniają internetowe konwersacje między tajemniczym Patronem a…. No właśnie kto jest po drugiej stronie nie zdradzę, żeby nie psuć zabawy.
Wreszcie jakby tego już było mało to pojawia się jeszcze protest pod miejscowym ośrodkiem dla tzw. bestii, czyli sprawców, którzy odbyli już swoje kary kryminalne, a umieszczeni zostali w dalszej izolacji z uwagi na niebezpieczeństwo dalszego ich przestępczego działania z uwagi na ich zaburzone skłonności do przemocy. Czy ktoś z ośrodka może stać za wspomnianym zabójstwem, a może ktoś z podopiecznych więzi drugą z dziewczyn?
Jak widać Sandra Cicha w książce nie próżnuje i wrzuca wiele grzybków do barszczu, kreując w powieści wielowątkową akcję, w której nie brak dodatkowo – oprócz warstwy kryminalnej, także socjologicznych i psychologicznych odniesień. Zważywszy jednak na ilość podjętych wątków, czasami pojawia się w nich chaos i może nie w pełni ich rozwinięcie, co czasem pozostawia niedosyt w śledzeniu akcji. I do tego można się odrobinę przyczepić.
Ten drobny mankament wcale jednak nie sprawia, że brak jest przyjemności w czytaniu, przeciwnie, książkę czyta się dość szybko i lekko, gdyż jest ona napisania w dość prosty i czytelny sposób.
Jeśli zatem szukacie lekkiego kryminału na majówkę albo po prostu potrzebujecie chwili wytchnienia przy kryminalnej lekturze polecam "Deprawację".Autorka wciągnie Was w świat małej, lokalnej społeczności, a jednocześnie pokaże też niebezpieczeństwa kryjące się dzisiaj w sieci. I tu przestroga dla rodziców, którzy może dzięki tej lekturze uzmysłowią sobie jak łatwo można stać się ofiarą w sieci, a dzięki temu może zwiększą swą wiedzę o kwestiach związanych z nadzorem rodzicielskim, a może nawet odpowiedzialnością za własne działania w wirtualnym świecie.
W imieniu Sandry Cichej zapraszam zatem na lekturę „Deprawacji” i wkroczenia w stworzony przez nią świat kłamstw i intryg. Polecam.