tutaj tytuł
-
"Zazdrość" jest trzecią książką z serii "Inne Anioły", która przedstawia losy niezwykłej dziewczyny, a właściwie świetoczy. W tej części Dru i Graves trafiają do Scholii Prima, czyli dokładnie tam, gdzie powinni znaleźć się na samym początku jednak ktoś bardzo się starał, żeby do tego nie doszło. Dru dostała w końcu ochronę, rozpoczęła normalne zajęcia i trening. Dodatkowo w tej Scholii znajduję się siedziba Rady, na czele której stoi Czerwona Królowa - Anna. Anne poznajemy w poprzedniej części, gdy odwiedza Dru, a to wychodzi w trakcie przesłuchania dziewczyny. Pozostali członkowie Rady są zdumieni, że Anna nic im nie powiedziała o istnieniu drugiej świetoczy oraz nie rozumieją czemu nie została od razu przeniesiona do głównej siedziby. Widać pewien rozłam rady na dwa fronty opowiadające się za daną świetoczą. Wrogość Anny wzrasta i również jest widoczna gołym okiem.
Drugim istotnym wątkiem jest kwitnący romans. Dru bardzo zbliża się do Gravesa, jednak z pewnych powodów wszystko praktycznie stoi w miejscu."Zazdrość" jest zdecydowanie najlepszą częścią cyklu. Wciągnęła mnie z zaskakującą siłą i zniewoliła do tego stopnia, że nie mogła się od niej oderwać. Do tego dochodzi świetne rozwinięcie warsztatu pisarskiego autorki, która postanowiła ograniczyć większość bezcelowych opisów na rzecz retrospekcji z poprzednich omów, które zsyła na nas w postaci fragmentów z poprzednich tomów, które nawiasem mówiąc mają świetną formę, oraz snów, ukazujących Dru jej odległą i zapomnianą przeszłość.
Niesamowicie zaskoczyła mnie również przemiana głównych postaci, a w szczególności Gravesa. Chłopak bardzo dojrzał i stał się postacią wielowarstwową. Posiada pewien wachlarz emocji i masek, z których korzysta w różnych sytuacjach. Zrobił się również bardziej skryty i cyniczny, a przy tym rozwinął się emocjonalnie.
Podobnie mają się sprawy z Christophem, który zaczął zdejmować swoje maski i okazuję odrobinę więcej swojego prawdziwego oblicza. Z nich wszystkich najmniej zmieniła się Dru, jednak specjalnie mi to nie przeszkadzało. W końcu musi być coś stałego.Pojawia się dużo wątków pobocznych, stosunkowo mało istotnych, jednak pięknie komponujących się z główną fabułą. Osobiście uwielbiam motyw Asha - wilkołaka złamanego przez Siergieja, który z niewiadomych przyczyn sprzeciwia się swemu panu i zamiast zjedzenia świetoczy, zaczyna ją chronić nawet za cenę własnego życia. Najzabawniejsze, że temu wszystkiemu przygląda się Graves, który został loup garou właśnie za sprawą Asha.
Wiele wprowadzonych przez autorkę rozwiązań mnie zaskakiwało. Ogólnie z całą pewnością mogę napisać, że od dawana nie spotkałam się z tym, żeby któraś z kolei książka w cyklu, aż tak wybiła się nad poprzedniczkami.