Tragedie w śnieżnym tle Co roku okres zimowy obfitował w newsy dotyczące nowych wypraw na szczyty wyższe niż osiem tysięcy metrów nad poziomem morza. Zima obfitowała wręcz w pojawianie się ludzi, którzy rozkwitali w obliczu niebezpieczeństwa. Są bowiem pośród nas tacy, którzy wtedy, gdy podejmują ryzyko, kiedy w śnieżnej, karkołomnej przygodzie pokonują swoje ograniczenia. Mieliśmy Tomasza Mackiewicza (wspinacza, który z francuską himalaistką Elisabeth Revol podchodził pod szczyt Nanga Parbat. Ona wróciła do bazy i do życia sprzed wyprawy. On został na szczycie, na szczycie swojej góry przeznaczenia. Został tam na zawsze). ...
Czytaj więcej... obrazek z dziecięctwa :) Jama Hobbita? A miał być domek na drzewie... Zaplanowany z detalami i przestrzennie zaprojektowany w największym dziecięcym hicie Internetu – Minecraft... Co prawda, wyglądał jak zamek obronny z zapadnią, sznurem do wspinania i okienkami łuczniczymi i już zastanawiałam się, które drzewo na działce wytrzyma taaaaaaaaką fantazyjną konstrukcję, ale na moje szczęście koncepcja tejże kryjówki uległa modyfikacji. Mój konstruktor wraz z kolegami zabrał się za piaskową jamę pośrodku ogrodowych chaszczy, z której wybierano piasek potrzebny do zaprawy murarskiej. Gdy został...
Czytaj więcejKATARZYNA GEORGIOU DZIECIĘCA MYŚL KONSTRUKTORSKA By dziecko mogło nam przedstawić wykonane przez siebie konstrukcje, zabawki czy prace artystyczne, potrzebne są dwa czynniki – rozwinięta wyobraźnia i odpowiednio przygotowane „środowisko" dziecka. O ile z pierwszym czynnikiem u dzieci nie ma problemu, bo wszyscy wiemy jak nieograniczona jest ich wyobraźnia, to jest z tym problem u nas dorosłych. Postrzegamy materiały i narzędzia oferowane dziecku nie jako potencjał twórczy, lecz jako elementy potencjalnie niebezpieczne i sprawiające nam kłopot. I to jest dramat dla rozwijania wyobraźni i umiejętności manualnych u dziecka, jak również dla ...
Czytaj więcejKatarzyna Georgiou Z BIESZCZADZKIEJ PRACOWNI ŁYSEGO... "W Bieszczad się przyjeżdża... i wraca." Wróciłam z pachnącego tysiącem ziół Bieszczadu i... popadłam w niebieskiego bluesa. Jestem w domu, ale mi tęskno. Tęskno za przestrzenią, porankami mgielnorosymi, zapachem konia, odcieniami zieleni, szlakami wiodącymi do niesamowicie interesujących ludzi w momentach niespodzianych... Tak właśnie w przedostatni dzień trafiłam do Łysego... uhm... znak z drogi w Czarnej rzucił mi się w oczy „Rzeźby Łysego 100m", ale nie wyrobiłam z hamowaniem za pierwszym razem. Przejeżdżając po raz drugi w czasie objazdu Wielkiej Pętli Bies...
Czytaj więcejNot Another Teen Movie Jakkolwiek zmiany na polskim rynku komiksowym w ostatnich 20 latach można uznać za doniosłe, kolosalne i pozytywne, przyznajmy jednak, że jest to nadal rynek dość wąski, rachityczny i przy okazji specyficzny. Jedną z jego cech jest zupełny brak pewnych segmentów. W małych ilościach pojawia się u nas mainstream amerykański, niewiele jest europejskiego i chociaż manga trzyma się dobrze, to dywersyfikacja rynku jest raczej mało zadowalająca. Tymczasem w szerokim świecie – a konkretnie za oceanem – kapitał i redakcje dostrzegają nowe grupy komiksowych odbiorców i potrafią to zjawisko mądrze wykorzystać, nie tylko bizneso...
Czytaj więcejKATARZYNA GEORGIOU PODWÓRKO DLA KOTA - DZIECIĘCA MYŚL W PROJEKT PRZERODZONA... Na propozycję dziecka, wypływającą z troski o dobro innych, nie ma innej drogi, jak wyjść na przeciw :) Tydzień temu moje dziecko przyszło do mnie z propozycją nie do odrzucenia. „Wiesz mamo, nasz Asfalt nie wychodzi na dwór, może zrobimy mu podwórko domowe." Nie myślałam nawet paru chwil, tylko odpowiedziałam: „Narysuj projekt twojego pomysłu, to przedyskutujemy go." Wiedziałam na co się piszę... Czyste wariactwo, totalny bałagan, wydatek i wielokrotne wizyty w raju dla majsterkowiczów „CASTORAMA here I come". Ale przypomniały mi się projekty ...
Czytaj więcejCoroczną imprezę dla książkoholików i nie tylko rozpoczął uroczyste powitanie przez Pana Prezydenta Jacka Majchrowskiego. Przywitał również tegorocznego gościa Honorowego prosto z mroźnej Skandynawii, czyli Szwecję. Szwecja rozgościła się niemal na środku hali. Piękna i kolorowa w barwach narodowych przyciągała tłumy gości pragnących poznać ten niezwykły kraj. Stoisko zaproponowało gościom targów niesamowite niespodzianki i spotkania oraz dyskusje o tym pięknym kraju. Zaproszono między innymi: Thomasa Eriksona, Monsa Kallentofta, Asa Lind, Martin Widmar, lecz to tylko niektórzy z zaproszonych gości. Szwecja zaistniała w świecie dzięki niesamowitej ...
Czytaj więcejCo to w ogóle jest? Wystawa podzielona na dziewięć działów, w każdym osobny układ. W kolejności: kostny, mięśniowy, oddechowy, pokarmowy, nerwowy, krążenia, moczowo-płciowy. Do tego krótki wstęp, Twoja przyszłość - trochę o protezach i dbaniu o zdrowie. Ogółem zaprezentowanych jest ponad 200 eksponatów całych ciał w różnych pozycjach i poszczególnych narządów. Co do kwestii organizacyjnych - oczywiście zabronione jest robienie zdjęć i nagrywanie materiałów video. Nie można także wnosić toreb, używać telefonów komórkowych, a także jeść czy pić. Ceny biletów zależne są od wieku (Dzieci 6-15 lat - 35zł, studenci i seniorzy - 40zł), terminu (w weekend...
Czytaj więcej„WIECZNY MĄŻ” Fiodor Dostojewski Wydawnictwo MG kontra „STO KWIATÓW” Genki Kawamura BO.WIEM, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Gdy bierzesz do ręki książkę, to pokładasz w niej nadzieję. Pragniesz, by była dobra i by cię w jakiś sposób zauroczyła lub wręcz oplotła, by nie dała ci spokoju nawet po skończeniu lektury. Czasem sięgasz po znane nazwiska pisarzy, z którymi już się kiedyś zetknąłeś, bo wiesz, czego się spodziewać, bo szukasz ukojenia i wyciszenia. I tak robi chyba każdy czytelnik. Poniekąd i ja tak zrobiłam. Przeczytałam „Sto kwiatów” osadzoną w kulturze japońskiej powieść Ganki Kawamury, a po niej Do...
Czytaj więcejGala NIKE 2013 za dwie godzinki. Dzięki uprzejmości pana Grzegorza Raczka(DużeKa.pl) będę mogła na żywo obserwować, to doniosłe dla świata literatury wydarzenie. Póki co muszę najpierw się na nie dotaskać. Zaczyna się ściemniać, a ja jako osoba o nawigacji mająca pojęcie zerowe, nawet (w sumie szczególnie) przy pomocy Internetu schodzące poniżej każdej statystyki, nie wiem jak z problemem transportu sobie poradzić. Powoli wchodzę w fazę zdenerwowania. W głowie kołacze mi się myśl: Jak, kurka tam dojadę? W końcu cud! Znalazłam, wyjście proste, jak budowa cepa! Uderzam się ręką o czoło, przecież 105, tak? Ona w tych rejonach się kręci. Mały myk, raz ciach – c...
Czytaj więcejBIBLIOTECZKA