Baśniowa kraina, tajemnice przeszłości, zaskakujący obrót zdarzeń i w ich centrum młoda dziewczyna, która próbuje odkryć prawdę o tym, kim jest... - tak przedstawia się zachęta do sięgnięcia po komiksowy album fantasy o tytule „Brindille. Tom 1. Łowcy cieni”, który to ukazał się właśnie po raz pierwszy w naszym kraju za sprawą Wydawnictwa Scream Comics. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.
„Ptyś i Bill” – jak tu nie lubić tej serii. Szczególnie tomów, które osobiście robił Jean Roba, zanim inni przejęli jego spuściznę. A ten właśnie robił. Więc jest znakomicie, zabawnie, pomysłowo, uroczo. Ale po wszystkim zostaje pewna refleksja – już coraz mniej, w zasadzie to niewiele zostało komiksów z serii, jakie on stworzył. I samej serii też właściwie – ot jeszcze trzy albumy i będziemy mieć wszystko po polsku.
Pięknie wydany komiks dla dzieci, cudowne ilustracje przyciągają wzrok. Krótkie teksty ułatwiają czytanie młodszym dzieciom. Łatwy przekaz i morał, który moim zdaniem dzieciom bardzo ładnie wytłumaczy, że nie można robić innym czegoś co ich krzywdzi. Idealnie tą historie opisuję przysłowie “ Nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe”.
Mała Ana mimo późnej godziny nie zamierza iść spać, czyta książkę, która bardzo ją wciągnęła.
"Siostry Niezapominajki Skarb Lucilli Tom 3" to trzeci tom opowieści autorstwa Alessandro Barbucci, który kontynuuje historię trzech sióstr poznanych we wcześniejszych częściach serii. Siostry tym razem wyruszają na poszukiwanie zaginionej skrzyni z klejnotami.
Alessandro Barbucci, który znany jest ze swojego talentu do rysowania pięknych postaci, ponownie zachwyca swoją sztuką, przedstawiając w „Siostrach Niezapominajkach” wspaniałe ilustracje.
To moje pierwsze zetknięcie się z „niemym” komiksem. Cała historia opowiedziana jest tutaj, bez użycia ani jednego słowa. To bardzo ciekawe podejście do tematu, które daje niezwykły efekt. Historia opowiedziana przez Stanislasa Mousse jest mocno baśniowa. A jednocześnie bardzo brutalna i – jakby to nie zabrzmiało – pokręcona. Jeśli zdecydujecie się na lekturę tego komiksu, wówczas dobrze zrozumiecie, co mam na myśli.
Czytanie to fantastyczna rozrywka, która bez względu na częstotliwość, potrafi zaskoczyć. Zawsze wydawało mi się, że są gatunki, które nie mają mi nic do zaoferowania. Zdecydowanie po macoszemu traktowałam do tej pory komiksy dla dorosłych. Jednak szczęśliwie dałam się porwać solidnej twardej oprawie i nietuzinkowej okładce. Tak zaczęła się moja przygoda z „Ligą Niezwykłych Dżentelmenów”.
"Malinka się boi" Brigitte Luciani i Eve Tharlet to wspaniała historia, która może pomóc zarówno dzieciom jak j rodzicom.
My rodzinę Pana Borsuka i Pani Lisicy poznaliśmy już jakiś czas temu, ale przy pomocy bajek w telewizorze. Niemniej jednak synek od razu pokochał wszystkich bohaterów tych wspaniałych historii. Dlatego, gdy zobaczyłam, że Borsuk i Lis występują również w formie bajeczek, które możemy czytać, jako matka chcąca zaszczepić w dzieciach miłość do czytania nie mogłam obok przejść obojętnie.
Przyznać muszę, że po komiksy sięgam nieczęsto. Tym razem jednak z pewnością nie żałuję, że to zrobiłam.
Gdy pierwszy raz przeglądałam „Ostatnie spojrzenie”, zwróciłam uwagę na (nie chcę powiedzieć obrzydliwe, choć z pewnością jest to także słowo adekwatne) odrażające obrazy. Spowodowało to, że moimi pierwszymi myślami były: „O rety, o czym to będzie?” oraz „Nie wygląda to zbyt zachęcająco”.
BIBLIOTECZKA