1. Dave Gibbons jest przede wszystkim rysownikiem. Znanym ze zrobienia świetnych rysunków do „Strażników", kultowego komiksu wg scenariusza Alan'a Moore'a. W 2004 roku Vertigo wydało powieść graficzną „The Originals", autorski projekt Gibbons'a, do którego sam napisał scenariusz, jak i narysował ilustracje. Cztery lata później nieodżałowane Wydawnictwo Manzoku z Wrocławia opublikowało „Originals" na polskim rynku.
1. Temat, który wziął sobie na warsztat scenarzysta Mat Johnson w kryminalnej noweli graficznej „Incognegro", nie jest tematem ani łatwym, ani miłym, ani tym bardziej przyjemnym. Poziom trudności jest mniej więcej taki, jakby ktoś w naszym kraju chciał napisać i narysować komiks o pogromie Żydów w Kielcach 4 lipca 1946 roku. Myślę, czy też raczej przypuszczam, że temat przedstawiony w „Incognegro", jest w Stanach tematem wciąż żywmy, szeroko omawianym, powodującym odnawianie się, powtórne krwawienie niezaleczonych ran z przeszłości.
1. Prywatny detektyw John Blacksad przyjeżdża do miasteczka The Line, gdzie przyjmuje od Miss Grey swoje kolejne zlecenie. Panna Grey chce, aby Blacksad odnalazł jej szkolną podopieczną, małą dziewczynkę o imieniu Kyle, która zaginęła jakiś czas temu, bo nikt, nawet matka dziewczynki, nie jest zainteresowany wyjaśnieniem tego, co się właściwie stało z Kyle. Z pozoru prosta sprawa, ale gdy Koci Detektyw zaczyna się w nią zagłębiać, poznawać motywy działania głównych aktorów zamieszanych w zaginięcie dziewczynki, niezwykle się komplikuje.
1. Wbrew tytułowi to nie Golem jest głównym bohaterem komiksu „Mały świat Golema". Co prawda to jego magiczne ciało taszczą Michel Douffon i Vincent Ehrenstein przez pierwsze kadry. Gdzieś go tam niosą, ale nie wiadomo gdzie, gdzieś przez pole, łąkę, pod samotne drzewo. Ostatecznie nie wiadomo, gdzie chcieli go donieść. Ponieważ nagle go porzucają, czy też raczej chcą porzucić, ale Golem ożywa i zaczyna wykonywać rozkazy Vincenta – tańczy, skacze.
Garth Ennis nigdy nie był tuzinkowym scenarzystą komiksowym. W zasadzie każdy tytuł za jaki się brał, prędzej czy później wzbudzał szeroko komentowane kontrowersje. Tak było w przypadku obrazoburczego „Kaznodziei", brutalnego i nieco parodystycznego „Punishera" czy całkowicie wdeptujących w ziemię temat superhero „The Boys". To jedno oblicze tego scenarzysty. Drugie, zdecydowanie mniej znane, to Garth Ennis – solidny autor wielu komiksów o tematyce wojennej.
Jeśli jesteś redaktorem naczelnym dużego wydawnictwa, przykładowo DC, i masz w zasobach postać kobiety, przykładowo Batwoman, która ma olbrzymi potencjał, ale również zasługuje na co najmniej bardzo dobrą historię, co wtedy robisz? Możesz wymyśleć naprawdę wiele możliwości odpowiedzenia na to pytanie, ale i tak najsłuszniejszym Twoim wyborem byłoby postawienie na scenarzystę, który chociaż jest mężczyzną z krwi i kości, to jak mało kto potrafi pisać wspaniałe historie, w których głównymi bohaterkami są kobiety.
W ostatnich latach istnienia imprintu Wildstorm, wydawca ten skierował swoją uwagę na liczne tytuły licencjonowane. Sklepy zostały niemal zalane komiksami o bohaterach gier komputerowych czy seriali telewizyjnych. O słuszności tego kroku można dyskutować. Ja osobiście jestem zdania, że przerażająca większość tego typu tytułów prezentowała poziom zbliżony do bruku, a tak na dobrą sprawę jakoś obroniły się zaledwie trzy-cztery pozycje.
Co robią zabójcy do wynajęcia po godzinach pracy? Można znaleźć wiele odpowiedzi na to pytanie, oczywistych bądź wymagających wysiłku umysłowego, albo zwyczajnych lub też nie zupełnie nie do pomyślenia. Z tego ostatniego wyszedł Adam Beechen, który postawił w swojej autorskiej miniserii następujące pytanie: jakby to było, gdyby płatnymi mordercami byli zawodowi i znani na całym świecie rockmani? Jak się okazuje, odpowiedź na to pytanie, wyszła całkiem zgrabnie.
BIBLIOTECZKA